MARUDA
(Wierszyczek majstersztyczek)
Maruda jestem, i mam to w dowodzie
wpisane jako moje pierwsze imię.
Truję o życiu, śmierci, o pogodzie;
donos na siebie mam w co drugim rymie.
Piętnuję wściekłą, niepotrzebną wojnę,
ducha i ciała niespokojną schedę,
nałogi, hazard, seks, konflikty zbrojne,
ludzkiej natury głównych grzechów siedem.
Mierzi mnie hałas i przemysł muzyczny,
środowiska dola nieszczęśliwa,
wyszydzam dziki amok tyrystyczny,
i propagandy wciąż obfite żniwa.
Cierpię z powodu chorej demokracji.
Kilka zastrzeżeń mogę mieć do UE.
AI, postępu i cywilizacji
meandry ganić potrzebę poczułem.
Krótko rozprawiam się z samochodami,
za to nie często dam odpocząć wódce,
po której ostro pomknąłem drogami,
by się zatrzymać przy mej własnej budce.
Najwięcej nudzę o mej pisaninie.
Tu marudzenie dosięga zenitu.
Tylko nadzieja, że mi to przeminie
pozwala jeszcze egzystować mi tu.
Z powrotem