WYJECHAĆ
Wyjechać w podróż, ruszyć w nieznane,
niejeden marzy widząc w tym zmianę.
Z niemałym trudem tam się kołacze
gdzie jest tak samo, tylko inaczej.
Nie nadwiślański może, lecz piasek,
niebo niebieskie, chociaż nie nasze,
w innym listowiu, ale też drzewa,
jest mowa, chociaż dziwniej pobrzmiewa.
Poza tym każdy, co już sprawdzano,
zawsze i wszędzie czyni tak samo.
Na dnie wąwozu, na szczycie góry,
jest zakładnikiem swojej natury.
Gdziekolwiek tylko człowiek się ruszy,
własny świat niesie ze sobą w duszy.
Można się wymknąć nudzie lub biedzie,
ale od siebie się nie wyjedzie.
Czy warto tłuc się tak po próżnicy
z miejsca na miejsce po okolicy?
Takie jeżdżenie niewiele zmienia,
wszystko co daje to są złudzenia.
Może w kosmosie siła się kłębi,
która jest zdolna dotknąć do głębi.
Pośród słońc innych jasnych promieni
może się tai moc co nas zmieni.
Może jest morze uniwersalne
niezrozumiałe, nieobliczalne,
na które wpłynie nasz okręt chyży,
a ono wszechświat do nas przybliży?
Podróż - tak, ale do innej gwiazdki,
na cóż pozory i czcze namiastki.
Stracą znaczenie pojęcia "tam", "tu".
Live long and prosper! The force is with you!
Z powrotem