KROI MI SIĘ PRZERWA

Kroi mi się przerwa
w mojej grze z rymami,
która i na nerwach
też już trochę gra mi.

Gra, jak na organach:
do-re-sol-fa-si-mi!
Nuta grafomana
fałszywie tam brzmi mi.

Pośród kakofonii
słychać rymów lament.
Jasne jak na dłoni:
teram rymy ja me.

Skarżą mi się rymy:
"Już cierpliwość tracim.
Nie z plasteliny my."
Chcą, by spokój dać im.

A nawet niektóre,
com za trzeźwe je miał,
na makulaturę
chcą iść, lub na przemiał.

Czy je ktoś podburzył?
Może konkurencja?
Błąd mógłby być duży,
nie śpieszę się więc ja.

Pauzę na lat zrobię
jakieś kilkanaście,
chyba żeby w grobie
wcześniej przyszło kłaść się.

(Pod brzozą mogiła,
na mogile róża,
w ziemi trumna zgniła.
Pauza się wydłuża...)

Z powrotem