MOJA OSTATNIA ZABAWA

Moja ostatnia zabawa z włosami
niechaj raz jeden jeszcze mnie omami.
Trzy włosy na krzyż przetkane łysiną
w pukle utrefię zanim wszystkie zginą.
Ułożę sobie zabójczą fryzurę,
która licuje z moim lwim pazurem.
Po długim czasie, w nierównej z nim walce,
jak czas, niech włosy sypią się przez palce.
Niech moje palce w zdumionym podziwie
znów, tak jak kiedyś, zanurzą się w grzywie.
Grzywka, co prawda, bliżej potylicy,
ale tak właśnie nosili się dzicy.
Jeśliby ktoś to chciał wziąć na agendę,
ja włosów z głowy przez to rwać nie będę.
Mógłbym hołdować różnym mody wzorom
ale bym musiał dzielić włos na czworo.
O włos już jestem od wysnucia wniosku,
że cały prestiż wisi tu na włosku.
Nadeszła pora bym oznajmił szczerze:
niechaj mnie pod włos raczej nikt nie bierze.
Wysoko noszę podniesioną głowę,
choć włosów na niej mam ledwie połowę.
Głową potrząsam, jak lew grzywą płową,
nad brakującą grzywy tej połową.
Smutne mieć losy musiały te włosy,
padły jak kłosy od uderzeń kosy.
Gdzie się łysina szerzyć zapomina
tam się zaczyna czupurna czupryna.
Mogę ją sobie szczotkować i czesać,
albo też przystrzyc ją na Irokeza.
Alternatywnie, mogę warkoczyki
zapleść lub związać figlarne kucyki.
Zapuścić mógłbym po ramiona kudły
aż by ramiona od czesania chudły,
lub miast z grzebieniem ciągle się borykać
wyżąłbym chyżo na górze jeżyka.
Mogę stosować przeróżne szampony,
każdy do innych celów przeznaczony.
Jeden rozpuszy włosy jak makaron,
albo peruka w jakiej chadzał baron,
po drugim poznać można tylko z bliska
czy to łysina, czy też włos tak błyska,
ten na cebulki dobroczynnie wpływa
aby z nich rosła lwia lub końska grzywa,
inny na skalpie świerzbienie uśmierza,
inny zaś dobry właśnie jest na jeża.
Różnym rozkoszom, zda się, nie ma końca,
w dodatku włosy dają cień od słońca.
Ale dość tego, dosyć już zabawy,
nie każdy z nas to Leszek Kędzierzawy.
Chyba nareszcie jestem już gotowy
by znów się ostrzyc i mieć włosy z głowy.
Tak odnowiony przechodzę ulicą
wszem prezentując jasne, gładkie lico.
Każdy spogląda i oczy przeciera:
Czy on się znowu czesze na Brynnera?

Z powrotem