PRZYJDZIE ŚMIERĆ
Przyjdzie śmierć, przyjdzie. Jeżeli nie wtedy
gdy się spodziewasz, to kiedyś, w swym czasie.
Można się trochę z nią droczyć od biedy,
ale uniknąć jej całkiem nie da się.
Była nadzieja, że ją pokonamy,
ostrze jej kosy na zawsze się złamie.
Lecz nadal słychać zgrzyt Perłowej Bramy.
Wciąż tłum się kłębi przy Perłowej Bramie.
To rzecz ciekawa, jak na tamtym świecie
mieszczą się takie krocie śmiertelników?
Czy przebywają na jakiejś planecie,
czy tkwią w Wieczności, w wielkim dusz redyku?
Od dnia Stworzenia, przez wszystkie eony
zbiór praw fizyki Wszechświatem porusza.
Może za Bramą jest świat Niestworzony,
niematerialny, tak samo jak dusza.
W świecie gdzie nie ma energii ni masy
Einstein się skrobie stalówką po czaszce.
Choć nie ma czaszki. Takie to już czasy.
Wszystko na Wierze oparte i Łasce.
Tak się objawia prawda o istnieniu.
Nagroda, kara sama się wymierzy
zgodnie ze wszystkim co masz na sumieniu,
a nie w kieszeni. Jesteś tym, w co wierzysz.
Z powrotem