NIE MAM SZCZĘŚCIA
Nie mam szczęścia do Australii,
tak się składa.
Nie zbieram złota ni opali.
Trudna rada.
Nie mam szczęścia do Australii,
dla przykładu:
jakiż ja kompan dla koali
lub kakadu.
Nie mam szczęścia do Australii,
żywioł dziki.
Jad w gadach, rekin w grzywie fali.
I króliki!
Nie mam szczęścia do Australii,
nie ma lekko.
Wszystko jak gdyby w innej skali
i daleko.
Nie mam szczęścia do Australii,
pech koronny:
peszy mnie tłok na magistrali.
Lewostronny.
Nie mam szczęścia do Australii,
tryb utarty.
Raz powódź, raz się znowu pali.
To nie żarty.
Nie mam szczęścia do Australii,
ale w końcu,
kraj wełny, bydła i kopalin
tonie w słońcu.
Nie mam szczęścia do Australii,
w tym nauka.
Po cóż gdzie indziej by mi zali
nieszczęść szukać.
Nie mam szczęścia do Australii,
nic nie szkodzi.
Przebyć największy sznur korali,
dość jest łodzi.
Nie mam szczęścia do Australii,
na bok troski!
Etos i patos wciąż się chwali.
Kościuszkowski.
Nie mam szczęścia do Australii,
i co z tego?
Dawno zrzuciłem płaszcz i szalik
przyjezdnego.
Z powrotem