KONTYNENT

Ktoś zapytał o kontynent,
gdzie najmniej państw ma stolice.
Rzekłem robiąc mądrą minę:
"Australia. Znam w praktyce."

Zblamowałem się ze szczętem,
jako nieuk, co się wydał,
bowiem takim kontynentem
jest akurat Antarktyda.

Może trochę zbyt pochopnie
przedstawiłem me opinie,
ale każdy wiedzie trop mnie
ku kangurów wprost krainie.

Co tam lądy mi pustynne,
ludne, zimne, czy gorące,
ja najchętniej je ominę,
zignoruję i odtrącę.

Gdybym trafił tam przypadkiem,
wnet obrócę się na pięcie.
Wolę mieć pod palmą chatkę
tu, na moim kontynencie.

Z powrotem