JESTEM

Jestem za, a nawet przeciw,
popieram, i zgłaszam sprzeciw.

Taka jestem zakręcona,
że mnie kusi każda strona.

Czy ja nie mam tożsamości,
że popadam tak w skrajności?

Może miałam jakiś przełom,
i zupełnie mnie pogięło?

Czy gdy w lustro, przy mych tezach
patrzę, nie dostaję zeza?

Niepotrzebne są te krzyki.
Ja się nie układam z nikim.

Wieść pozwalam się zachciankom.
Jestem wolną rymowanką.

Z powrotem