IMPRESJA WIOSENNA
Pękają pąków pęki,
żywice sączą sęki,
smukłe jak łuki łęgi
obsypał biały kwiat.
Trącana wiatrem trawa
jak miękkiej gąbki kawał
na świeży krój zakrawa
przyrody nowych szat.
Krąg słońca niebem krąży
ożywczych żądny dążeń
grunt grzejąc w głąb na sążeń,
i w górę ciągnąc rtęć.
Otaczam to oczyma,
serca się maj mi ima.
Wyłazi z ziemi zima
nie zwłócząc ni na piędź.
Z powrotem