ANZAC DAY

ANZAC Day to nie piknik, rodzinnej czas sielanki.
To hołd dla bohaterów, co nie szczędzili krwi.
Oni w obronie życia w śmiertelne poszli szranki,
bez fanfar, lecz z honorem za wolność w ogień szli
by oddać wet za wet.
Lest we forget.

Ich przykład nie przeminie, nie umrze ich legenda.
Świat na to nie pozwoli: znów słychać armat huk.
Gdy stroszy pióra kura, której za niska grzęda,
ukorzyć się to przyznać, że wobec przodków dług
nie wart jest dwoch kapiejk.
Lest we forsake.

Dorobek prawych zasad wykuwał się pomału.
Ofiar i poświęcenia nie było dla nich żal.
Wolne narody łączy wspólnota ideałów,
a wierność im wymaga by kruszyć za nie stal
choć to konieczne zło.
Lest we forgo.

Bo wolność to przywilej, którego trzeba bronić.
Choć wolni nie chcą wojny, nie mogą jej się bać.
Jeśli zagrozi przemoc, to jasne jak na dłoni,
że na jej poskromienie musi być wolnych stać
gdy mroczny wstanie świt.
Lest we forfeit.

Z powrotem