TO BYŁ CICHY To był cichy magicznie styczeń. Nie kazał nam mówić ze sobą. Z naszych najważniejszych przemilczeń snuł opowieść nieobcą grobom. Słyszał nas, jak milcząc rozumnie całkiem blisko jesteśmy siebie kiedy ból zamknięty już w trumnie, kiedy cicho już po pogrzebie. Wielu słów nam już nie potrzeba, użyliśmy każdego nieraz, ja ziemi dotykam, Ty - nieba, inny dialog się nam otwiera. Czasem jakimś wspomnę wyrazem o tęsknocie, żalu i smutku, jednak zawsze będziemy razem. Śmierć żadnego nie ma tu skutku.